Pytanie: Natknęłam się na bardzo niepokojący fragment tekstu w Bhagawadgicie Śrili Prabhupady. Komentarz do wersetu 1.40 brzmi następująco: „Tak jak dzieci podatne są na manipulację, tak również kobiety łatwo ulegają deprawacji”. W dalszej części tego tekstu Prabhupada stwierdza: „Według Czanakja Pandity kobiety nie są na ogół bardzo inteligentne i dlatego nie są godne zaufania”. Sam werset z Bhagawadgity nie budzi sprzeciwu, lecz w przypadku, gdy następują po nim te dwie pozostałe wypowiedzi, zaczyna robić wrażenie nagonki na kobiety z bardzo ostrego, patriarchalnego punktu widzenia.
Odpowiedź: Wszystkie te z pozoru seksistowskie wypowiedzi (które znaleźć można także w komentarzach do Śrimad Bhagawatam) należy zestawić ze sposobem, w jaki Śrila Prabhupada angażował kobiety w służbę dla Kryszny. Powierzał im odpowiedzialne funkcje i pomimo tego, co napisał w kilku miejscach, a co obecnie można by uznać za wypowiedzi seksistowskie, wszystkie uczennice bardzo go kochały, podobnie jak i on kochał je. Wypowiedzi te są produktem określonej spuścizny kulturowej, a mianowicie środowiska dziewiętnastowiecznej Kalkuty oraz tradycji wedyjskich starożytnych Indii.
Komentarz Śrili Prabhupady do Bhagawadgity został napisany ponad pięćdziesiąt lat temu. Gdyby napisał go dzisiaj, być może wyglądałoby to inaczej. Uwzględniłby społeczny i kulturowy klimat współczesnych czasów. Prabhupada był w istocie bardzo elastyczny i liberalny. Podjął rewolucyjne kroki, aby polepszyć status kobiet w wisznuizmie gaudija oraz zaangażować je w kulturę duchowości. Jego komentarze sprzed półwiecza rzeczywiście pobrzmiewają konserwatywne i brakuje im nieco wrażliwości w ocenie współczesnego, postmodernistycznego światopoglądu. Musimy jednak utożsamiać Prabhupadę z jego dążeniem do tego, aby nauki Czajtanji Mahaprabhu nie traciły na aktualności. Z jego błogosławieństwem powinniśmy zmierzać do tego samego i nie ustawać w wysiłkach, bezustannie kłaniając się jego lotosowym stopom.
Oto przekład wspomianego wersetu 1.40 z mojego omówienia Bhagawadgity, które wkrótce ukaże się drukiem[1]:
O Kryszno, kiedy szerzy się bezbożność, wykorzystywane są kobiety. Deprawacja kobiet, o potomku Wryszniego, prowadzi do nieodpowiednio dobranych związków. Z takich związków rodzą się niechciane dzieci.
Pierwotnie nie napisałem do tego wersetu żadnego komentarza, ponieważ uznałem za oczywiste, iż jego treść nawiązuje do zamierzchłych czasów. Choć z pewnością prawdą jest, że kiedy nasila się niereligijność, kobiety mogą być wykorzystywane, to we współczesnym świecie kobiety mogą także wykorzystywać mężczyzn. Z nieodpowiednio dobranego związku rzeczywiście często rodzą się niechciane dzieci. Ten fragment Bhagawadgity wychwala zalety życia rodzinnego, które ma podstawowe znaczenie dla zdrowo funkcjonującego społeczeństwa. Tak właśnie należy to rozumieć.
Poza tym, argument przedstawiony tutaj przez Ardżunę jest jednym z wielu, które wysuwa on w Bhagawadgicie a które opierają się na względach materialnych – po to, by usprawiedliwić, dlaczego nie chce on wykonać polecenia Kryszny. Kryszna obala je wszystkie, gdy w rozdziale drugim przenosi dyskusję na poziom duszy. Rozmowa między Ardżuną a Kryszną zaczyna się w rozdziale drugim, a przedmiotem jej jest dusza.
Następnie przechodzi ona do zaangażowania (jogi), które pozwala urzeczywistnić duszę: na początku jest to bezinteresowny czyn (karmajoga), potem wiedza, medytacja i ostatecznie bhakti. Stosownie do tego, w rozdziałach 7-12 wyłożona zostaje teologia Bhagawadgity. Rozdziały 13-18 wnikliwiej objaśniają wiedzę niezbędną do urzeczywistnienia jaźni oraz Boga, która pokrótce została omówiona w pierwszych sześciu rozdziałach. W rozdziale 18. przedstawiona zostaje konkluzja Bhagawadgity, w której Kryszna powtarza podsumowanie rozdziału dziewiątego.
Krótko mówiąc, Bhagawadgita nie ma nic wspólnego z tym, czy kobiety są, czy też nie są, godne zaufania. Zaufaj mi. Prabhupada ufał swoim uczennicom, zaś niegodni zaufania często okazywali się jego uczniowie. Uwagi Czanakji Pandity mogły być mądre za jego czasów, nie są jednak duchowe, a tym samym nie są przedmiotem dalszych przemyśleń.
Pytanie: Czym różnią się majawadi o brahmawadich?
Odpowiedź: Majawadi to zwolennik doktryny Śankary, zgodnie z którą postać Kryszny uznawana jest za Brahmana okrytego elementem złożonym z natury materialnej. Według doktryny Majawada, mimo iż taki przejaw Brahmana jest pomocny dla osób znajdujących się pod wpływem złudzenia, nie istnieje on w ostatecznej rzeczywistości. Inni mogą być mniej zainteresowani postacią Boga, lecz mimo to nie negują jej wiecznego istnienia i pierwszoplanowości. Takie osoby to dżniani-bhaktowie opisywani w Bhagawadgicie. Niekiedy takich dżnianich określa się mianem brahmawadich. Nie są oni impersonalistami w sensie negatywnym używanym przez Prabhupadę.
Pytanie: Co skłania ich do podążania za takimi duchowymi paradygmatami?
Odpowiedź: Wszystkich transcendentalistów na ogół motywuje do tego towarzystwo.
Pytanie: Wyjaśniałeś kiedyś, że guru jest jak serce ucznia, które pojawia się przed uczniem i dlatego jest mu bardzo drogie. A dlaczego uczeń jest drogi guru?
Odpowiedź: Uczeń reprezentuje naszego guru, który przychodzi, by zaangażować nas w służbę dla Kryszny. Tak guru postrzega swojego ucznia lub uczennicę.
Pytanie: Słyszałem, że Nanda i Jaśoda spełniali pokuty, aby otrzymać Krysznę na syna. Zdaniem innych, nie oddawali się żadnym pokutom, będąc nitjaparszadami, wiecznymi rodzicami Kryszny. Która wersja jest właściwa?
Odpowiedź: Maharadża Nanda oraz Jaśodamaji podjęli ślub dwadasiwrata oddając cześć Narajanie przez cały rok. Czuli się przy tym zakłopotani, albowiem za każdym razem, gdy pomyśleli o posiadaniu dziecka, wyobrażali sobie syna, który był piękniejszy od Narajany. Zdając sobie sprawę, że to niemożliwe, postanowili podjąć dwadasiwratę, po czym jogamaja sprawiła, że Jaśoda zaczęła wyglądać na brzemienną. Zaczęła nagle w nieopanowany sposób łaknąć słodyczy z mleka itp.
Pytanie: W niedawnej dyskusji napisałeś: „Świat jest lilą stworzenia (sryszti) Boga (Mahawisznu), który z powodu radości staje się wieloma. Jako że jest on panem natury materialnej, owych wielu, którzy z niego emanują, styka się z naturą materialną. Oni, w przeciwieństwie do Boga, są mali, a tym samym podatni na obezwładniający wpływ natury materialnej.
W jaki sposób indywidualna żywa istota (dusza) może być emanacją Pana? Czyż Kryszna nie mówi w Bhagawadgicie: „Ty, ja i wszyscy ci królowie istniejemy od czasów niepamiętnych i nadal będziemy istnieć”? Czy nie oznacza to, że wykluczone jest, aby żywa istota była stwarzana oraz by emanacja Boga stawała się żywą istotą?
Odpowiedź: Srysztilila Boga czasem opisywana jest jako stwarzanie [świata]. Ściśle mówiąc, jest ona emanacją Boga, która przejawia się raz za razem, w niemającym początku cyklu, podobnie jak kurczenie się wszechświata. Bóg ciągle pragnie przejawiać świat po stanie inercji, w którym ten znajdował się podczas jego mistycznego snu. W tym czasie, indywidualne uwarunkowane dusze wyłaniają się z [ciała] Boga. Są one przejawem jego tatasthaśakti (mocy marginalnej/pośredniej). Takie są nauki Bhagawadgity, w której Kryszna stwierdza, iż przejawia on indywidualne dusze jako wydający nasienie ojciec materialnej natury (rozdział 14.).
Wzmianka Kryszny na ten temat w rozdziale 14. stanowi wyjaśnienie tekstów śruti, w których oznajmia się: eko bahu syām: „Jeden staje się wieloma”. Bóg staje się wieloma w postaci dżiw (dusz), mimo iż nie jest to akt mający początek w czasie. „Zdarzenie” to nie zachodzi w powiązaniu z czasem, ani też nie ma początku. Tak jak wszystkie przejawy samego Boga (wisznutattwy) są wieczne, choć zdają się pojawiać w określonym czasie, podobnie jest również z dżiwami. Bóg przejawia się jako wielu (bahu syām), zawierając tym samym wszelką różnorodność. Jest też zawarty w przejawach wszelkiej różnorodności, będąc jednocześnie od nich wszystkich różny. Posiada niepojętą moc mistyczną.
Pytanie: Madhwaczarja pisze, że niektóre dusze są wiecznie demoniczne, podczas gdy zgodnie z tradycją gaudija wyzwolony może zostać każdy. Jak pogodzić tę pozorną sprzeczność w siddhancie?
Odpowiedź: Na poparcie swojej konkluzji Madhwaczarja interpretuje takie wersety Bhagawadgity jak 18. i 19. z 16. rozdziału. Kryszna oznajmia w nich:
Zawistnych i okrutnych, najgorszych z rodzaju ludzkiego, ciągle, narodziny po narodzinach, wrzucam do łon niepobożnych.
Wszedłszy w łona niepobożnych, złudzeni, nie osiągając mnie, narodziny po narodzinach, o synu Kunti, udają się stamtąd do najniższych miejsc przeznaczenia
Madhwa nie mówi więc niczego złego. Kryszna sam stwierdza, że niektóre dusze nieustannie wrzucane są do demonicznych łon. Jednakże sukcesja (sampradaja) gaudija, mimo iż powstała w sukcesji Madhwy, ukazuje teksty sakralne w nowym świetle. Wierna swojemu współczującemu Panu, Śri Czajtanii, odnajduje nadzieję dla wszystkich dusz. W moim komentarzu do Bhagawadgity omawiam powyższy werset następująco:
Kiedy Ardżuna usłyszał, jaki los czeka osoby demoniczne, uznał, iż niepobożni, którzy się o tym dowiedzą, niewątpliwie zmienią swoje postępowanie. Dokonanie takiego wyboru możliwe jest dzięki dobremu towarzystwu. Jednak osoby niepobożne nie są zainteresowane utrzymywaniem kontaktu z pobożnymi i z reguły nie boją się Boga. Lęk jest najniższą z motywacji, by mu służyć. Kiedy osoby niepobożne pozbawione są tego lęku, nie ma dla nich zbyt wielkiej nadziei na zmianę. Mocne słowa Kryszny w tym wersecie są próbą uratowania takich osób.
W rzeczywistości między naukami Madhwy a naukami Śri Czajtanji zachodzi wiele różnic. Madhwa, na przykład, nie przyjmuje założenia, że Kryszna jest źródłem Narajany, podczas gdy jest to kwestia zasadnicza w wisznuizmie gaudija. Madhwa nie jest w błędzie, jako że jest to jego osobiste doświadczenie oraz powszechne zrozumienie w świecie Wajkunthy. Na ostateczną rzeczywistość można patrzeć w różny sposób. Twierdzenie, iż Śri Czajtanja jest inkarnacją Mahawisznu nie jest niczym złym, ale nie jest też zbyt pochlebne.
Pytanie: Uważa się, że wybitni wielbiciele w naszej linii przekazu są wyjątkowymi postaciami w krysznalili lub w gauralili, albo w jednej i drugiej. Jak to możliwe? I skąd to wiadomo? Czy to może być jakaś spekulacja?
Odpowiedź: Sprzeczne opinie na temat duchowej tożsamości wielbicieli, zarówno w krysznalili, jak i w gauralili, niekoniecznie muszą oznaczać, że jedna opinia jest prawdziwa a druga nieprawdziwa. Ani też niekoniecznie muszą być spekulacją. Głównym wielbicielem, który ujawnia takie tożsamości, jest Kawi Karnapura, który opisał je w Gauragonnedeśadipice. W niektórych miejscach on sam przedstawia różne opinie na temat tych samych wielbicieli. Chodzi o to, że rozpoznał on bhawę (duchowy nastrój) wielbicieli z krysznalili, lub też jej podobieństwo, która pojawiła się u nich, gdy uczestniczyli w gauralili Śri Czajtanji.
Ci wielbiciele to nitjaparszadowie (wieczni towarzysze) Kryszny. Należą do swarupaśakti Kryszny (czyli jego wewnętrznej/głównej mocy), w odróżnieniu od dżiw (indywidualnych dusz takich jak my), należących do jego tatasthaśakti (granicznej, pośredniej energii). Możliwości swarupaśakti Kryszny wykraczają poza naszą zdolność pojmowania. My jesteśmy jak lód. Oni są jak woda. W powiązaniu z nimi możemy także płynąć – i nie tylko – jak woda.
Kawi Karnapura snuł rozważania na temat wzajemnych relacji między Gaurangą a jego wielbicielami w całej gauralili. Na różnych jej etapach różne czynniki wywoływały w nim rozmaite emocje, które wyraził w swojej książce. Pewnego razu, gdy zastanawiał się nad Ramanandą Rajem – poczuł emocje Ardżuny, a przy następnej okazji – bhawę innego wielbiciela z krysznalili pojawiającego się w gauralili za pośrednictwem Ramanandy Raja. Inni urzeczywistnieni wielbiciele mogą uczynić to samo i dojść do odmiennych wniosków.
Ich konkluzje są tym, co w owym czasie objawia im Kryszna. Mogą istnieć także inne ewentualności i musisz zastanowić się nad tymi zagadnieniami sama. Najpierw możemy rozważać je w odniesieniu do świętego tekstu, a później możemy nawet napisać nasz własny święty tekst. Duchowe uczucia, bhawa, zabierają nas z czarno-białego świata uwarunkowanego umysłu do krainy wszelkich możliwości. Osiągnąwszy to miejsce, widać, że nawet materialny umysł o najszerszych horyzontach myślowych jest ciasny.
[23.09.2000]
[1] Bhagavad Gita, Its Feeling and Philosophy jest już od wielu lat dostępna w języku angielskim; przekład w języku polskim w przygotowaniu [przyp. tłum.]